Rynek żywności rozwija się w kierunku produktów, które nie tylko odżywiają, ale również wspierają zdrowie. Pytanie, co z owocami jagodowymi, które postrzegamy jako superowoce - funkcjonalne, mimo iż produkowane naturalnie? Co powiecie na to, że nie znajdą się wśród głównych wygranych XXI wieku? Kto nas ogra i jak banalnie? Oto pytania po XII Kongresie Bezpieczeństwa Żywności 2025.
Współczesne ogrodnictwo znajduje się w punkcie przełomowym. Z jednej strony rośnie zapotrzebowanie na produkty wysokiej jakości, z drugiej - zmiany w łańcuchach dostaw (geopolityczne), rosnące koszty pracy oraz presja na efektywność zmuszają m.in. producentów do poszukiwania nowych rozwiązań. Coraz większą rolę odgrywa automatyzacja, rolnictwo precyzyjne oraz rozwój żywności funkcjonalnej. Tej ostatniej wiele miejsca poświęcono podczas XII Kongresu Bezpieczeństwa Żywności.
Podczas tegorocznego Kongresu po raz pierwszy w Polsce odbyła się debata łącząca biznes, naukę i administrację na temat żywności funkcjonalnej, wskazując ją jako nowy strategiczny kierunek dla polskiego rolnictwa i przetwórstwa.
Sebastian Filipek-Kaźmierczak podkreślił, że żywność funkcjonalna może przynieść rolnikom wyższe marże i stać się obszarem budowania przewagi konkurencyjnej Polski, o ile proces produkcji będzie oparty na współpracy z nauką i certyfikacji.
Agnieszka Nowosielska wskazała na potencjał mleka A2A2, udowodniony badaniami genomicznymi - oraz gotowość hodowców do wdrażania innowacji przy odpowiednim wsparciu. Dariusz Sapiński zwrócił uwagę na znaczenie jakości surowca, procesów technologicznych oraz transparentności łańcucha dostaw w budowaniu zaufania wśród konsumentów.
Marta Chalimoniuk-Nowak ostrzegała przed nadużyciami w komunikacji i koniecznością opierania się na realnej funkcji zdrowotnej. Anna Sołecka-Kłos wskazała na trudność komercjalizacji, szybko zmieniające się mody i ograniczenia prawne w komunikacji walorów zdrowotnych. Katarzyna Gołębiowska potwierdziła, że MRiRW jest otwarte na współpracę nad definicją, regulacjami i narzędziami wsparcia - pod warunkiem aktywnej roli branży. Pełna relacja tutaj
Automatyzacja i rolnictwo precyzyjne - więcej kontroli, mniej ryzyka. Co dalej?
Nowoczesne systemy upraw wykorzystują dziś czujniki monitorujące glebę, wilgotność i mikroklimat. Jak do tuneli, przyzwyczajamy się do dronów i kamer do oceny kondycji roślin. Coraz częściej widzimy roboty wspierające zbiór i pielęgnację, sztuczną inteligencję analizującą potrzeby upraw.
Takie technologie pozwalają zmniejszyć nakład pracy ludzkiej, optymalizować zużycie wody, nawozów i energii. Dla plantatorów oznacza to stabilność i przewidywalność plonów. Szansą na wartość dodaną jest żywność funkcjonalna. Do tej pory była nadzieją plantatorów owoców jagodowych, czy stanie się ich przekleństwem?
Czy owoce jagodowe to żywność funkcjonalna?
Żywność funkcjonalna to żywność, która zachowuje swoją formę spożywczą (np. napój, sok, margaryna, jogurt, warzywo, owoc), ale została wzbogacona o składniki wpływające korzystnie na organizm, wykraczające poza podstawową ich wartość odżywczą.
Przykładem może być sok pomarańczowy wzmocniony witaminą C lub wzbogacony wapniem, margaryny zawierające sterole roślinne, błonnik zmieniający - zastępujący tłuszcze w lodach, jogurty z probiotykami, jajka z poprawioną zawartością kwasów omega-3 czy sałata wzbogacona o jod.
Jak mówi prof. dr hab. n. med. Jakub Fichna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, żywność funkcjonalną można uzyskać na dwa sposoby.
- Sposób konwencjonalny ale z wykorzystaniem surowców ze specjalnych hodowli lub upraw prowadzonych w ściśle określonych warunkach. Można je otrzymać w wyniku specjalnego doboru odmiany lub modyfikacji biotechnologicznych. Takie działanie ma na celu uzyskanie zawartości w surowcu jak największej ilości składników prozdrowotnych lub zmniejszenie ilości składników o działaniu niepożądanym.
- Modyfikacje technologiczne. Poprzez wzbogacanie w wybrane substancje o działaniu prozdrowotnym, odpowiednie zestawianie surowców składowych. Zwiększenie dostępności i przyswajalności składników odżywczych, zmniejszenie ilości składników niepożądanych lub - o ile to możliwe - stosowanie ich zamienników.
Kluczowe jest to, że żywność funkcjonalna nie ma być produktem naturalnym w sensie potocznym - występowania walorów „z natury” - musi być celowo wzbogacona lub zmodyfikowana i mieć naukowo potwierdzony korzystny wpływ na jedną lub więcej funkcji organizmu. Najmocniejsze definicje dodają konieczność realizacji... badań na ludziach.
I czasopisma
Większość właściwości żywności bada się na zwierzętach, ponieważ takie badania pozwalają określić bezpieczeństwo i mechanizmy działania składników, a są tańsze i szybsze. Badania na ludziach są konieczne, aby potwierdzić faktyczny efekt zdrowotny, ale stanowią największą barierę wejścia. Pomijając wymagane zgody komisji bioetycznych, muszą być prowadzone na dużych grupach osób, przez wiele miesięcy lub lat, wymagają kontroli diety, stylu życia i stanu zdrowia uczestników, dlatego są kosztowne. Pełne badanie kliniczne może kosztować od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Dlatego wiele, nawet dużych organizacji, ogranicza się do badań na zwierzętach lub badań in vitro. W myśl takiej definicji, nie da to pełnego prawa do deklarowania właściwości zdrowotnych.
Nie z naszych gospodarstw
Warto podkreślić, że nie wszystkie produkty roślinne bogate w antyoksydanty czy witaminy można określać jako żywność funkcjonalną.
Naturalnie uprawiane owoce jagodowe - aronia, porzeczka, żurawina czy minikiwi, żeby wymienić tylko kilka - mimo swoich cennych właściwości - nie spełnią definicji żywności funkcjonalnej, jeśli nie zostały celowo wzbogacone lub udokumentowane w formie interwencyjnych badań klinicznych.
Naturalnie uprawiane owoce jagodowe - aronia, porzeczka, żurawina czy minikiwi, żeby wymienić tylko kilka - mimo swoich cennych właściwości - nie spełnią definicji żywności funkcjonalnej, jeśli nie zostały celowo wzbogacone lub udokumentowane w formie interwencyjnych badań klinicznych.
Wygrają zatem Ci, którzy mają większy budżet. Jak w dowcipie z mafią. Żywność funkcjonalna nie stanie się alternatywą dla suplementów. Będzie raczej ich drugą nogą.

Historia się nie powtarza, ale rymuje
Cofnijmy się na chwilę o 10 lat. Żywność eko była atrakcyjna na tle konwencjonalnej. Ale straciła w starciu z tą produkowaną w sposób integrowany, zrównoważony. Dziś atrakcyjne są owoce jagodowe, polskie superowoce. Czy stracą jeśli żywność funkcjonalna stanie się dominującą narracją a jej definicja zignoruje to co naturalnie zdrowe?
- Kategoria żywności ekologicznej była mała, ale percepcyjnie atrakcyjniejsza niż żywność konwencjonalna. Miała mniejszy budżet, ale mocniejszą narrację. Została ograna przy zielonym stoliku. Dychotomie „ekologiczna i konwencjonalna”, która w dłuższej perspektywie działałby jak dźwignia dla eko, zastąpiono trychotomią. Pojawiły się kategorie integrowanej produkcji, system zrównoważonego rolnictwa. Na ich tle „eko” stało się niszą, którą zaczęto opisywać jako coś zmurszałego (małe i nie rośnie jak zapowiadało), wyraz pasji, naiwnej wiary w świat bez antybiotyków i obornika jako symbolu agrotechniki. A po prawej stronie, skrajnie nieodpowiedzialni, nadużywający środków ochrony, sypiący za dużo i za często. Tak osłabiono rozwój biożywności.
- Dziś najlepsze produkty podstawowe, w tym polskie owoce jagodowe, są percepcyjnie atrakcyjniejsze niż żywność wysoko przetworzona. Polskie superowoce są wizerunkową alternatywą dla suplementów. Mają mniejszy budżet, ale mocną śpiewkę. Współpracujemy z naturą, zapraszamy do naszych gospodarstw, na piękne plantacje, poznajcie ludzi, bo za każdym superowocem stoi człowiek. Pędzący konsument musi aspirować do jagodowych, które podbiły rankingi najzdrowszych produktów na całym świecie. I co dalej?
Za chwile okaże się, że to nisza dla smakoszy, konserwatystów i purystów językowych. Narracją dominującą stanie się funkcjonalność żywności.
Dowiemy się, że jest oto żywność, która nie tylko odżywia, ale też wspiera zdrowie. Znasz już produkty probiotyczne, wzbogacane w witaminy. Czas na żywność prawdziwie medyczną, nutraceutyki, kierunek personalizacji żywienia. Dopasujemy ją do genomu, mikrobiomu, twojego stylu życia.
A co domknie system, jakie percepcję będą niszą po drugiej stronie? Mięso hodowane w laboratoriach, komórkowe, alternatywy białka - owady, algi, białka drobnoustrojowe. I całkowicie zautomatyzowane linie produkcji, bez białka, to znaczy bez udziału człowieka.
Co to oznacza dla producentów?
Producenci owoców jagodowych zmierzą się niebawem z narracją, iż rynek zmierza w kierunku rozwoju produktów wzbogacanych i celowo modyfikowanych. Fundamentalne znaczenie w procesie wygrywania przyszłości mieć będą właśnie kwestie legislacyjne.
Celem powinno być włącznie superowoców do żywności nowej fali - funkcjonalnej. Obudowanie ich pozycji badaniami i przekonanie całego świata, że ma sens wyprowadzenie definicji żywności funkcjonalnej od produktów naturalnie wybitnych w tym obszarze, o walorach wielokrotnie potwierdzonych przez naukę.
Jako opcja B - warto przemyśleć strategię rozróżnienia między tym co „naturalnie bogate” a „funkcjonalne”. Zintensyfikować komunikację natury, jej mechanizmów, nieprzetworzenia jako całkiem dobrej gwarancji jakości.
Już dziś warto zwracać większą uwagę na potencjał - w tym komunikacyjny - precyzyjnie dobranego terminu zbiorów. Dobrym przykładem są tu plantatorzy aronii i rokitnika.
Rzadko przywoływanym atutem są polskie kompetencje w obszarze produkcji żywności, fakt, że my możemy stworzyć definicje żywności funkcjonalnej. Postrzegając owoce jagodowe jako charakterystycznych dla Polski - my powinniśmy zadbać o ich umiejscowienie w regulacjach prawnych.
To co rośnie wokół nas
To co najcenniejsze w wizerunku owoców - natura - będzie nam odbierane. To czego nie zrobiły suplementy - zrobi żywność funkcjonalna. Rzuci się ona na plantacje, tak jak koncerny piwne rzuciły się na dębowe beczki rzemieślniczych browarów. Najprzystojniejsi w castingach zostaną ubrani w „koszule flanelowe” i przewiezieni na pola i na plantacje. Tak jak do suplementów przyklejono „białe fartuchy”, tak do żywności funkcjonalnej przyklejana będzie natura - piękne widoki, zieleń i ludzie, którzy stoją za uprawą np. sałaty, która przez swój system korzeniowy wzbogaca się o jod.
Moherowe berety
Być może za funkcjonalne zostaną uznane produkty, które wzbogacono o składnik, który normalnie - w zwyczajowej diecie - nie jesteśmy w stanie uzupełnić. Przykładem witamina B12, wspomniany jod czy selen.
A co z żywnością tanią, naturalnie cenioną za swoje walory prozdrowotne? Na logikę, pozbawiona monopolu na pokazywanie natury, będzie spychana w kierunku cepelii, percepcji „wsi spokojnej”, sympatycznego skądinąd marginesu tego, co w głównym nurcie debaty. Bowiem, bez względu na scenariusz, percepcje - suplementów tradycyjnych i suplementów wyglądających jak żywność - będą kreowane przez ten sam kapitał.
Podsumowanie - ugaszą pożar Ci co go napędzają!?
Przed nami czas żywności, która ma nam dostarczyć nie tylko składników odżywczych, ale również wspierać zdrowie, samopoczucie, działać profilaktycznie i zmniejszać ryzyko chorób dietozależnych - o podłożu żywieniowym - otyłości, cukrzycy, chorób układu krążenia.
Przed nami krajowa i europejska dyskusja o tym jak usystematyzować, co ma być żywnością XXI wieku. Co przesunie środek ciężkości debaty, promocji - produkowanych na wielką skalę „turbo adaptogenów i ashwagand” - i czy odbędzie się to z korzyścią dla m.in. owoców jagodowych? Kapusty kiszonej, czosnku, wspomnianego jarmużu.
Żywność funkcjonalna to „żywność o działaniu sprzyjającym zdrowiu człowieka, powstała na podstawie wiedzy o zależnościach między pokarmem, jego składnikami a zdrowiem”. Gra idzie o to to, czy powstać mogła naturalnie? Czy tylko jako posiadająca wartość, której natura dać nie potrafiła? I dlatego odpowiedź na pytanie co jeść? - musiały dać nam największe koncerny tej planety.
#Fundusze Promocji
Opracowanie sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez KZGPOiW kampanii „Czas na polskie superowoce! VII edycja".
Projekt jest realizowany pod honorowym patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Źródło informacji: INSPIRE smarter branding
Kontakt:

