Czas, w których wszyscy szukamy cienia i chłodu. Dlaczego nie ratować się chłodnym jedzeniem? Orzeźwiająca, słodko-kwaśna zupa z młodych buraczków, ale nietypowa, wzbogacona nietypowym połączeniem z truskawkami - da odrobinę wytchnienia w letnie południe. Dobra do zabrania na lunch do pracy lub do spożycia w domu na szybki i późny obiad bez odgrzewania. Można serwować z ugotowanymi, ciepłymi ziemniaczkami.
Truskawkowa botwinka na zimno
Czas przygotowania: 45 min
250 g truskawek
1 pęczek botwinki
1 duży burak
3 ogórki gruntowe
pęczek włoszczyzny
koperek
szczypiorek
cebula
kilka młodych
ziemniaków
jajko ugotowane na miękko
masło
ocet malinowy
pieprz i sól
1 pęczek botwinki
1 duży burak
3 ogórki gruntowe
pęczek włoszczyzny
koperek
szczypiorek
cebula
kilka młodych
ziemniaków
jajko ugotowane na miękko
masło
ocet malinowy
pieprz i sól
Jak przygotować?
Włoszczyznę, buraczki i botwinkę gotujemy do miękkości, po czym blendujemy na gładką, płynną zupę krem, doprawiamy solą, pieprzem i octem do smaku. Następnie schładzamy w lodówce. Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, po czym ugniatamy tłuczkiem do ziemniaków. Cebulę kroimy w piórka i rumienimy na maśle na małym ogniu. Truskawki i ogórki kroimy w drobną kostkę.
Jak podawać?
Ugniecione ziemniaki układamy na ½ talerza, na wierzch kładziemy cebulkę i jajko. Na drugą część talerza nakładamy truskawki i ogórka, zalewamy chłodnikiem z buraczków. Całość posypujemy posiekanym koperkiem i szczypiorkiem.
Obok talerza miseczka z owocami jagodowymi.
Gotowe!
Owoce do każdego posiłku to dobry nawyk. Owoce i warzywa powinny stanowić połowę tego co jemy.
Smacznego!
Opracowanie sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw w ramach realizacji przez Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw kampanii „Czas na polskie superowoce! Edycja III". Projekt realizowany jest pod honorowym patronatem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
_
Kontakt
Zachęcamy do podzielania się opiniami i zaproponowania własnych wariacji. Chętnie je ocenimy i zaprezentujemy szerzej.
